Pierwszy raz z użyciem ciężarków, nadal ogarniałem strój do treningu. Zacząłem powoli, budując się na cięższe ciężary. Czułem się dobrze, mięśnie się napięły, ale warto.
W początkowej wyprawie do podnoszenia ciężarów, znalazłem się odziany w strój treningowy, gotowy przekraczać swoje granice.Dreszcz wyzwania był wyczuwalny, gdy zacząłem rutynę, każda rep wnosząc nową falę uniesienia.Ciężar w moich dłoniach sprawiał wrażenie przedłużenia mojego ciała, prowadzącego mnie przez taniec siły i wytrzymałości.Moje mięśnie protestowały, ale byłem zdeterminowany, by je podbić.Każdy podkurcz bicepsa, przedłużenie tricepu i przysiad odbijały się echem obietnicy postępu.Lustro odbijało moją pokrytą potem twarz, świadectwo nieustającego dążenia do poprawy fizycznej.Gdy dotarłem do szczytu mojego treningu, poczułem przepływającą przeze mnie falę satysfakcji.To był dopiero początek, pierwszy krok na drodze samodyscypliny i wzrostu.Cięśnienia stały się więcej niż narzędziami; były symbolem mojego zaangażowania.A ja wiedziałem, że ten oddech jest pasją i zaczynam żyć długo.
Русский | עברית | Deutsch | Türkçe | Svenska | ह िन ्द ी | الع َر َب ِية. | 汉语 | Slovenčina | Español | Português | Français | Română | Polski | Bahasa Indonesia | Nederlands | Slovenščina | Italiano | Српски | Norsk | ภาษาไทย | 한국어 | 日本語 | Suomi | Dansk | Ελληνικά | Čeština | Magyar | Български | English | Bahasa Melayu